Niezbyt długo trwało zadowolenie rodzimych freelancerów, artystów i twórców związane z oszczędnościami, jakie miał im przynieść program „Mały ZUS Plus”. Niestety w ich kieszeniach nie zostanie planowane kilkaset złotych miesięcznie, ponieważ zostali wykluczeni z grona mikro przedsiębiorców, którym taki przywilej przysługuje.
Wystarczy, że w poprzednim roku prowadzili działalność freelancerską, aby nie mogli skorzystać z preferencyjnej formy składek na ZUS. Szkoda, szczególnie w obliczu faktu, że przedstawiciele wolnych zawodów, których jak wskazują rozliczne badania, może być w naszym kraju nawet pół miliona, są znacznie bardziej narażeni na zatory płatnicze i nieregularność dochodów wynikającą choćby w cykliczności działania różnorodnych branż. Freelancerzy w Polsce pracują najczęściej jako webmasterzy, graficy, programiści, dziennikarze, tłumacze, copywriterzy, specjaliści od pozycjonowania czy fotografowie. Współpraca z nimi jest szczególnie wygodna na mikro i małych przedsiębiorstw, które z racji tego, że nie zatrudniają pracownika na stałe a tylko na zlecenie, oszczędzają setki złotych każdego miesiąca. Trudno zrozumieć, dlaczego ustawodawca zdecydował, że osoby wykonujące wolne zawody na takie oszczędności nie zasługują?
Magda M.
fot. Pixabay / stevepb