Bon turystyczny – komu będzie przysługiwał?

Szefowa resortu rozwoju, Jadwiga Emilewicz, zapowiedziała wprowadzenie bonu turystycznego. Ma on z jednej strony pomóc w ożywieniu rodzimej branży turystycznej, a z drugiej zapewnić środki na wypoczynek tym, którzy borykają się z problemami finansowymi wynikającymi z pandemii COVID-19.

Myli się jednak ten, kto myśli, że taki bon wysokości 1000 zł dostanie każdy obywatel Polski. Bon otrzymają tylko osoby zatrudnione na umowę o pracę, które nie zarabiają więcej niż średnie wynagrodzenie w gospodarce narodowej (w praktyce oznacza to około 5200 zł).

Dodatkowo część bonu w wysokości 100 zł będzie ponosić pracodawca, a 900 zł zostanie dopłacone przez rząd. Bon będzie przekazywany w postaci karty prepaid, którą można wykorzystać samodzielnie lub przekazać najbliższym członkom rodziny – jak np. małżonek czy dzieci. Głównym operatorem projektu ma być Polska Organizacja Turystyczna, a sam program ma zacząć działać już w nadchodzące wakacje. Czy się to uda?

Co z małymi obiektami noclegowymi?

Właściciele niewielkich pensjonatów oraz kwater prywatnych w miejscowościach typowo turystycznych już zwracają uwagę na niezbyt trafioną formę dofinansowania. Karta przedpłacona praktycznie wykluczy z udziału w programie niewielkie placówki, które nie obsługują płatności bezgotówkowych. Wśród obiektów turystycznych w naszym kraju jest sporo miejsc, które działają jedynie w sezonie letnim i zwyczajnie nie opłaca im się całoroczne utrzymywanie terminala płatniczego, z tego też powodu go nie posiadają. Jak i czy ustawodawca ustosunkuje się do tego rodzaju uwag. Czas pokaże.

MM

fot. Hermann/Pixabay