Ceny cukru rosną, a sieci handlowe wprowadzają limity na jego zakup. Rośnie też liczba tzw. „niedetalicznych” zakupów. W czasach drożyzny wielu przedsiębiorców zaczyna patrzeć na ceny i szukać okazji. Kto odpowiada za cukrową aferę?
Markety wprowadziły reglamentację na cukier
Duże sieci handlowe wprowadzają limity na cukier. Netto już 12 lipca, potem Biedronka, Lidl, a także Carrefour, Aldi, Kaufland i Stokrotka. W zależności od sklepu na jeden paragon można kupić kilka sztuk paczek czy kilogramów cukru. Winowajcą jest zwiększony popyt.
Latem faktycznie zużywamy więcej cukru, m.in. do ciast, soków i przetworów. Jednak teraz czynnikiem dodatkowym jest drożyzna. Robimy zapasy żywieniowe z powodu wciąż rosnących cen. Kupujemy cukier, bo obawiamy się, że nagle będzie go za mało na sklepowych półkach – na chwilę zniknął z wybranych sklepów i zaczęła się panika. Jednak ją nakręcili w dużym stopniu sami przedsiębiorcy.
Kto nakręcił panikę na cukier?
Sieci handlowe uważają, że niskie ceny w sklepach po prostu przyciągnęły na zakupy właścicieli firm, którzy kupowali cukier w bardzo dużych ilościach, by zgromadzić go dużo na później i tym samym zaoszczędzić. Z analizy wynika, że nabywcami są zwykle przedsiębiorcy, nie osoby prywatne kupujący cukier do gospodarstw domowych i na własne potrzeby. Według marketów, po przyjrzeniu się paragonom, to głównie restauratorzy, właściciele kawiarni i cukiernicy rzucili się na cukier, a za nimi dopiero osoby prywatne.
fot. 955169 / Pixabay